Jak to ostatnio bywa, zrazu ruszyła fala medialnego oburzenia. Jedni wskazywali zbyt młody wiek odznaczonego, inni mówili, że nie ma on dorobku uprawniającego do takiego odznaczenia. Oburzenie sięgało zenitu zwłaszcza wśród publicystów "Gazety Wyborczej", Onet.pl, radia TOK FM, telewizji TVN24 i oczywiście u polityków obozu przeciwnego PiS. Sprawa na pozór wydaje się błaha, ale oburzenie wspomnianego środowiska o nim samym mówi nam nadzwyczaj wiele.

            Zacznijmy od medalu, który jest odznaczeniem nadawanym przez ministra obrony narodowej od 1966 roku i służy wyróżnianiu osób cywilnych. Poprzedni szef MON wyróżnił nim 21 dziennikarzy zajmujących się tematyką wojskową. Wśród nich Pawła Wrońskiego z "Gazety Wyborczej", reportera TVN24 Tomasza Kanika, Dariusza Zalewskiego z TOK FM, Jacka Gądka z Onet.pl, Krzysztofa Zasadę z RMF FM, dostał go też obecny rzecznik PSL Jakub Stefaniak, a nawet bloger Azrael Kubacki. Nie budziło to żadnych kontrowersji. - Poprzedni rząd wręczał takie oznaczenia osobom, które nie miały zupełnie nic wspólnego z wojskiem, obronnością, czy MON, jak np. Magdalenie Jethon, szefowej Programu III Polskiego Radia, czy Markowi Niedźwiedzkiemu – mówi Marszałek Senatu Stanisław Karczewski w wywiadzie dla "Super Expressu". Dlaczego niby bardziej oni zasłużyli na wyróżnienie, niż Bartłomiej Misiewicz, który wiele pracy włożył choćby w organizację szczytu NATO w Warszawie?

            Podobnie wygląda sprawa konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Te same media dziś krytykują obóz rządzący, a chwilę wcześniej, gdy koalicja PO-PSL niezgodnie z prawem powoływała "na zapas" sędziów Trybunału, media te nawet się nie zająknęły nad ewidentnym łamaniem prawa. Dziś ten konflikt toczy się bardziej wokół politycznych ambicji prezesa Rzeplińskiego i zapewne skończy z jego odejściem. Ale czy równie szybko zakończy się stosowanie podwójnych standardów przez opozycję i sprzyjające jej media? Wątpię. Jeszcze nie raz trzeba będzie pokazywać tę drugą stronę medalu.

WALDEMAR KRASKA

19 sierpnia 2016 roku